Konkurs literacki 2016
Nagrodziliśmy najlepsze prace w konkursie literackim. Było ich naprawdę dużo i były naprawę ciekawe. Dlatego postanowiliśmy wyróżnić tym razem aż 8 osób, a są to (kliknij na obrazku, aby otworzyć plik PDF):






100 lat w kinie - Konkurs Gimnazja

Przygotuj plakat kinowy, który będzie zapowiedzią obejrzanego przez Ciebie filmu Pawła Łozińskiego "100 lat w kinie". Plakat na brystolu w formacie A0. Technika dowolna. Gotowe prace przynosimy do kina do 10 listopada.




Tematy prac do filmów
  1. Stwórz poradnik dla dorosłego. Zatytułuj go: Dorosły przyjacielem dziecka.
  2. Stwórz według własnego pomysłu planszową grę ortograficzną.
  3. Co chciałbyś powiedzieć dorosłemu Jaśkowi Meli? Napisz do niego list.
  4. Stwórz opowiadanie na temat: Moja wakacyjna przyjaźń.
  5. Mam prawdziwego przyjaciela/przyjaciółkę, jest nim/nią... (charakterystyka postaci).
  6. Do wybranego filmu wykonaj prezentację Power Point, w której znajdą się następujące elementy:
    • tytuł filmu, imię i nazwisko reżysera
    • krótka charakterystyka głównych bohaterów
    • problemy, jakie porusza film
    • dlaczego wybrałem/łam ten film spośród innych obejrzanych
    • krótka reklama filmu
    • podaj źródła, z jakich korzystałeś/łaś podczas wykonywania prezentacji
Swoje prace przynieś do kina Echo lub wyślij na adres: kino@jarocin.pl do 30 maja 2014r.

Prace przedstawiamy poniżej:

Natalia Andrzejczak
kl.IV
Julia Bierła
kl.V
Martyna Dadok
Alicja Józefiak
kl.IV
Kinga Koster
kl.V
Zuzanna Pawlaczyk
kl.V
Natalia Szymkowiak
kl.VI
Julia Szyszka
kl.IV
Aleksandra Walczak
kl.IV

Listy, charakterystyki i prezentacje:



Wilczyniec, 2013-10-29
Drogi Tolku!
Wiem, że złamałeś nogę i z pewnością jesteś smutny. Właśnie wróciłem z kina i chciałbym szybko podzielić się z Tobą moimi wrażeniami po obejrzeniu filmu pt. "Nietykalni".

Początek filmu jest nijaki - ukazuje dwóch mężczyzn jadących przepisowo autem. Nagle wszystko się zmienia... Już pierwsze spotkanie czarnoskórego z chorym było bardzo interesujące. Pełen buntu młodzieniec chce tylko podpis, by zdobyć zasiłek dla bezrobotnych. Zależy mu na pracy, jednak wie, że ma małe szanse na jej uzyskanie, ponieważ ma dużą konkurencję bardziej wykształconych osób. Chory Philipp wie, ze w jego życiu niewiele się już zmieni, więc przyjęcie do pracy tak intrygującego człowieka może choć trochę zmienić jego nudne, schorowane życie. W filmie przedstawione jest zderzenie dwóch ludzi z odmiennych światów: bogatego i biednego oraz schorowanego i pełnosprawnego opiekuna. Są to dla nich trudne i nowe przeżycia. Obaj muszą się wiele nauczyć. Powstaje wiele zabawnych tekstów. Niekonwencjonalne metody i sposób bycia młodzieńca - Driss'a zmieniają podejście do życia chorego. Zdaje on sobie sprawę, że będzie zawsze potrzebował pomocy innych osób. Pomimo dezaprobaty całej rodziny starzec chce pozostać przy młodym czarnoskórym, nawet wtedy, gdy dowiaduje się, że Driss wyszedł właśnie z więzienia. Wie, że młodzieniec jest silny, a to jest dla niego ważne. Philipp nie chce litości innych osób. Zdaje sobie sprawę, że życie nauczyło czarnoskórego być twardym i z pewnością nie będzie się litował nad sparaliżowanym człowiekiem, który wymaga całkowitej opieki. Wynika wiele niezręcznych sytuacji przez brak dobrego wychowania Driss'a, bo nie zdaje on sobie sprawy z tego, co wypada, a co jest nietaktem. Po wielu bezpardonowych rozmowach schorowanego i opiekuna okazuje się, że potrafią poruszyć trudne tematy. Wychodzi na jaw, że największym cierpieniem Philippa nie jest choroba, lecz brak ukochanej kobiety. Niekonwencjonalne zachowanie czarnoskórego mobilizuje kalekę do innego spojrzenia na życie. Zachęca go do walki, intensywnego spędzania czasu, który mu pozostał. Dzięki bratniej duszy Philipp zrozumiał, że życie w chorobie to też życie i trzeba spróbować je przeżyć korzystając ze wszystkiego co się da. Wszystkie chwile, które spędzili ze sobą, wiele nauczyły ich obu. Zderzenie dwóch charakterów - jednego poważnego, który bierze życie na serio i drugiego, który na życie patrzy z dystansem jest dla nich obu wielką szkołą życia. Okazuje się, że np. szybka jazda autem, zamiast samochodem przystosowanym do jazdy z osobą niepełnosprawną, czy lot paralotnią, potrafią dać niesamowitą radość osobie niepełnosprawnej. Żartem: "Gdzie znajdziesz paralityka? Tam gdzie go zostawiłeś." przyjaciel próbuje rozładować atmosferę. Wiele trudnych chwil, bardzo osobliwych wyznań rodzi niesamowitą więź między mężczyznami. Jeden drugiemu udziela rad, nie bacząc na to czy go urazi. Niesamowity film, który pokazuje, że nawet tak bardzo kaleki człowiek myśli i czuje. Wymaga pomocy innych, bardzo cierpi i wstydzi się tego. Poczucie humoru, szczerość rozmów, brak fałszu, brak litości prowokują do walki z chorobą. Powodują, że kaleka zmienia podejście do siebie, swojej choroby, życia. Dzięki uporowi swojego opiekuna poznaje kobietę, ż którą spędza resztę swojego życia i potrafi się z nią cieszyć. Nawet kalecy ludzie mogą i powinni być szczęśliwi. Okazuje się, że dopiero rozstanie pokazuje jak bardzo są ze sobą zżyci, jak bardzo potrzebują siebie i jak bardzo się uzupełniają. Trzeba cieszyć się życiem, każdym jego dniem, każdą jego minutą, bo nigdy nie wiemy, co przyniesie nam jutro. Może jutro braknie nam przyjaźni, może zdrowia, może życia. Może ktoś obok nas potrzebuje rozmowy, może przyjaźni, a może nie zdążymy powiedzieć komuś, że jest dla nas ważny. Kalecy - chorzy to nie tylko ci, którzy mają chore ciało - chora może być również dusza. Dlatego ten film gorąco Ci Tolku polecam, bo w dzisiejszym świecie jest więcej kłopotów niż radości. Niech każdemu przypomina jaką wartość ma życie, jak bardzo jest ulotne i jak bardzo trzeba się nim cieszyć.

Bardzo Cię przepraszam, że tek się rozpisałem, ale film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Po obejrzeniu proszę, pisz!
Pozdrawiam Lolek :-)
Tomasz Zachman, Bartosz Woźniak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Jarocin, 25.10.2013r.
Droga Aniu!
Na wstępie musiałabym Cię przeprosić za to, że długo się do Ciebie nie odzywałam, ale miałam dużo nauki. Piszę teraz, ponieważ chciałabym zachęcić Cię do obejrzenia wyjąt-kowego filmu pt. "Nietykalni".

Film "Nietykalni" został wyreżyserowany przez Oliviera Nakache i Erica Toledano. Przedstawia on prawdziwą historię dwóch zupełnie różnych mężczyzn. Philippe, bo tak miał na imię jeden z nich, jest wykształcony, poważny i rozważny, wszystko analizuje. Natomiast Driss jest niedouczony i pochopny, ale również spontaniczny i dowcipny. Philippe, pomimo tego że ma dużo pieniędzy, nie może nic sam zrobić, ponieważ jest sparaliżowany od szyi w dół. Dlatego szuka kogoś do pomocy. Jednak chce on, aby to była osoba, która będzie mu pomagać, a nie litować się. Mimo że zgłasza się wiele wykwalifikowanych osób, on daje szansę Drissowi - biedakowi, który dorastał na przedmieściach Paryża.

Wyobrażasz sobie, Aniu? Młody niepokorny imigrant po przejściach (więzienie!) i niepełno-sprawny, zrezygnowany milioner? Z początku młodemu mężczyźnie trudno jest się nim opie-kować, ale po pewnym czasie się przyzwyczaja. I tak powoli rodzi się między nimi przyjaźń. Pomimo różnicy charakteru obaj nauczyli się czegoś od siebie, obaj zyskali na tej znajomości. Dzięki Drissowi Philippe przestał żyć z dnia na dzień i zaczął żyć pełnią życia. A Driss od Philippe'a nauczył się, że najważniejsza w życiu jest przyjaźń i drugi człowiek. Driss pod wpływem Philippe'a stał się bardziej odpowiedzialny, mniej wybuchowy, zainteresował się nawet malowaniem obrazów! Natomiast Philippe pod wpływem młodszego od siebie mężczyzny zaczął czerpać radość z życia, powrócił do jeżdżenia sportowym autem, a nawet zaczął słuchać soulu. Driss w tajemnicy przed przyjacielem zorganizował mu nawet randkę z ukochaną, bo pragnął, aby Philippe i Eleonora, do której ten dotychczas pisał tylko listy, poznali się w realu. Driss znał Philippe'a i widział, jak bardzo on tego pragnie i potrzebuje. Naprawdę, Aniu, wzruszające sceny!

Muszę już kończyć, jutro szkoła. Mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Cię do obejrzenia "Nietykalnych". Czekam na Twoją relację. Mam też nadzieję, że się nie rozczarujesz.

Buziaczki, Agnieszka.

PS. Do koperty włożyłam naklejki, o które mnie prosiłaś.
Agnieszka Nowak


Jarocin, 25.10.2013r.
Cześć Kasiu!
Piszę do Ciebie ten list, ponieważ wczoraj byłam z klasą w kinie. Obejrzeliśmy film "Nietykalni". Warto było popatrzeć. Piękny i mądry. Do teraz jestem pod wrażeniem.

Film opowiada o niepełnosprawnym milionerze uwięzionym w "złotej klatce" za murami swojego domu w Paryżu.Mimo trudności, jakie musi codziennie pokonywać (jest spara-liżowany), nie chce litości. Pewnego dnia na jego drodze staje Driss -młody, biedny chłopak z przedmieścia. Po pewnym czasie obaj zaprzyjaźniają się. Było to możliwe, ponieważ bohate-rowie uzupełniają się swoimi charakterami. Philippe dzięki Drissowi przestał wegetować, ale wreszcie znów zapragnął żyć pełnią życia. Driss natomiast nauczył się szacunku do samego siebie i innych.

Mam nadzieję, że obejrzysz ten film. W trakcie seansu zwróć uwagę na kilka bardzo ważnych rzeczy. Po pierwsze - kontrast między Philippem (niepełnosprawny, bogaty, rozważny) a Drissem (silny, dobrze zbudowany, żywiołowy i... biedny). Po drugie - popatrz na ich problemy - Philippe potrzebował pomocy, żeby w miarę możliwości normalnie funkcjonować (a przecież nikt nie chce być uzależniony od nikogo), a Driss, żeby wyjść z zamknięcia społecznego (nie dość, że imigrant, to jeszcze po więzieniu). Po trzecie - i to chodzi za mną do teraz (!) - oglądając ten film, zrozumiałam, jak mogą reagować osoby niepełnosprawne. Philippe po prostu potrzebuje pomocy, a nie litości.

Myślę, Kaśka, że "Nietykalni" to film, który Ci się spodoba. Jest tu pokazana niezwykła przyjaźń między facetami, choć na początku ich relacja nie jest prosta. Pojawia się również wiele wzruszających, ale i też zabawnych momentów i scen. Można naprawdę szczerze się śmiać i dobrze bawić. Dodam, że fabuła oparta jest na prawdziwej historii. Gdyby nie ten film, nigdy nie pomyślałabym, że dwóch tak różnych ludzi może się zaprzyjaźnić. Hmm, nie da się ukryć - wiele się nauczyłam. Zrozumiałam też, że mimo przeciwności losu można czerpać radość z życia. Fajnie, nie?

To kończę. Będę czekać na list od Ciebie. Z Twoimi wrażeniami dotyczącymi filmu. Mam też nadzieję że niedługo się spotkamy.

Do zobaczenia, Emila
Emilia Wojtas


Mieszków, 28.10.2013r.
Drogi Mariuszu!
Co u Ciebie? Mam nadzieję, że wszystko dobrze. Bo u mnie po staremu. Szkoła, nauka, dom i tak w kółko. Piszę ten list, aby opowiedzieć Ci o problemach, jakie porusza film, na którym byłem ostatnio w kinie. Nosi on tytuł "Nietykalni".

Opowiada historię milionera mieszkającego w Paryżu oraz czarnoskórego imigranta. Driss, jeden z bohaterów filmu, zostaje przyjęty na okres próbny jako opiekun dla niepełnosprawnego Filipa. Między tymi dwoma mężczyznami rodzi się szczególna więź. Driss stara się dać przyjacielowi to, czego nie mógł wcześniej zaznać- samodzielność i radość z życia, którą tamten stracił po wypadku. Jednak Filip też pomagał Drissowi- dzięki niemu ten z kolei otrzymał szansę wyjścia z ubóstwa, uporządkowania jak dotąd trudnego życia. Driss to dobry chłopak. Jest gotów rzucić pracę, aby zająć się młodszym kuzynem, który stawał się przestępcą.

Film mówi też, że nie ma osoby, która poradzi sobie ze wszystkim. Filip nie radził sobie z dorastającą córką. Ukazana w tym filmie jest też pasja. Dla Drissa była to muzyka, dla Filipa latanie. Pomimo że właśnie z tego powodu był sparaliżowany, nie przestawał tego kochać.

Jak widzisz, film pokazuje, że na pozór dwa zupełnie inne charaktery mogą być do siebie podobne. Driss jest młody, dowcipny i ekscentryczny, świetnie dogaduje się ze spokojnym, statecznym Filipem. Ważną rolę odgrywa tu tolerancja. Milioner nie czuje się lepszy od biednego, czarnoskórego imigranta. Ten z kolei ignoruje to, że jest w pełni sił, a Filip jest kaleką, nie zwraca na to uwagi. Warto zauważyć też determinację Drissa, gdy było mu ciężko, nie poddawał się, starał się dla innych jak i dla siebie.

To głównie problemy tego filmu. Polecam. "Nietykalnych" naprawdę warto obejrzeć. A jak już wybierzesz się do kina, to daj znać. I napisz choć słowo.

Pozdrawiam, Kamil
Kamil Sójka


Jarocin, 28.10.2013r.
Kochana Marto!
Piszę do Ciebie, ponieważ byłam ostatnio z moją klasą w kinie i chciałam opowiedzieć Ci o filmie, który widziałam. Film ma tytuł "Nietykalni" i opowiada o niezwykłej przyjaźni dwóch na pozór totalnie różnych mężczyzn. Mają oni zupełnie inne charaktery oraz poglądy. Różni ich też stan majątku i sprawności fizycznej.

Mianowicie jeden z bohaterów - Driss jest silnym, czarnoskórym imigrantem o trudnym charakterze i żyjącym na skraju biedy. Natomiast drugi z nich- Philippe to drobny, spokojny człowiek w średnim wieku, który żyje w bogactwie i jest sparaliżowany od szyi w dół, co sprawia, ze nie może żyć bez pomocy innych.

Gdy Philippe szuka pielęgniarza do pomocy, zgłasza się do niego opryskliwy i mało współczujący Driss. Po pewnym czasie między tymi dwoma mężczyznami tworzy się niezwykła więź.

W filmie poruszone są ważne problemy dotyczące każdego z nas. W przypadku Drissa są to akceptacja oraz szacunek, zarówno do samego siebie jak i innych, a także wyznaczanie sobie celu w życiu. A u Philippe'a to na przykład chęć cieszenia się z życia oraz chęć ciągłego poznawania świata. Bohaterowie filmu uczą się nawzajem tych rzeczy, dbają o siebie oraz pomagają sobie w pokonywaniu przeciwności losu.

Myślę, Marto, że film ten jest wart obejrzenia. Uczy, wzrusza i bawi, więc może spodobać się każdemu, bez względu na wiek czy gust filmowy. Naprawdę zachęcam Cię do obejrzenia ?Nietykalnych?. Poza tym byłoby mi bardzo miło, gdybyś podzieliła się ze mną przemyśleniami na jego temat w liście.

Pozdrawiam, trzymaj się ciepło i do zobaczenia, Sandra
Sandra Matyszczak


Jarocin, dnia 13 października 2013r.
Witaj Patrycjo!
Na początku mego listu serdecznie Cię pozdrawiam. Dawno się nie widziałyśmy. Chodzę do nowej szkoły. Niedawno byłam z klasą w kinie na filmie pt. "Nietykalni". Chciałabym zachęcić Cię do obejrzenia tego filmu.

Poruszone są tu problemy osób niepełnosprawnych. Główny bohater to młody chłopak o imieniu Driss. Został on adoptowany przez swoją ciocię, która po pewnym czasie wyrzuciła go z domu. Za pośrednictwem urzędu pracy trafił do domu bogatego Filipa, który w wypadku stracił żonę, a sam został całkowicie sparaliżowany.

Driss stał się opiekunem Filipa. Na początku nie wychodziło mu to najlepiej. Jednak z biegiem czasu nawiązał on bardzo dobry kontakt z chorym. Szybko stali się przyjaciółmi.

Dopiero oglądając ten film z przerażeniem możemy dostrzec ,jak wielkie problemy mają ludzie niepełnosprawni. Są oni całkowicie zależni od innych. Zwykłe czynności jak jedzenie czy kąpiel są dla nich niemożliwe. Marzą o prawdziwej miłości. Boją się jednak, że zostaną odrzuceni.

Młody opiekun robił coś więcej dla chorego niż zwykła opieka. Traktował go normalnie, bez rozczulania się nad nim. Gdy tamten źle się czuł, w nocy zabrał go na spacer po Paryżu. Razem spędzili niezapomniane chwile latając spadochronami. Rozmawiali o uczuciach i męskich pragnieniach.

Los sprawił, że Driss opuścił swojego pracodawcę. Wtedy tamten stracił sens życia. Inni potencjalni opiekunowie drażnili go. Dopiero powrót przyjaciela, spowodował, że odzyskał chęć do życia. Razem wyjechali nad morze.

Tam młody chłopak zorganizował Filipowi randkę z dziewczyną, z którą tamten korespondował przez pół roku. Filip obawiał się spotkania z nieznajomą. Zdawał sobie sprawę, że osoba niepełnosprawna nie ma szansy na miłość. To dzięki Drissowi jego randka okazała się początkiem nowego życia. Ku zaskoczeniu wszystkich Filip ożenił się. Owocem tej miłości była trójka dzieci.

Driss uświadomił Filipowi, że człowiek niepełnosprawny też może być szczęśliwy być . Nie powinien rezygnować ze swoich marzeń. Film ten uświadamia nam, że nigdy nie należy się poddawać. Każdy ma prawo korzystać z życia i cieszyć się nim.

Droga Patrycjo, mam nadzieję, że wkrótce sama obejrzysz ten film. Myślę, że bardzo Ci się spodoba. Mimo, że temat jest bardzo poważny, pojawiają się fragmenty komiczne. Liczę na to, że niedługo się spotkamy.

Całuję gorąco, Zuzia
Zuzanna





Prace uczniów gimnazjów po obejrzeniu filmu Persepolis - komiks - kartka z kalendarza

Agata ChlebowskaMateusz Galan
Anna KuhlBartek Komszczyński
Wiktoria MakasJakub Płomiński
Mateusz RadłowskiNina Śniatała
Angelika SzymkowiakGabriela Tasiemska
Anna KuhlJulia Wechczyńska
Mikołaj WerwińskiMaria Zdunek





Finał konkursów
Zakończyły się nasze filmowe konkursy, w kategorii szkół podstawowych nagrodzeni zostali wszyscy autorzy prac, zarówno plastycznych jak i literackiej, natomiast w kategorii gimnazjów jury najwyżej oceniło recenzję Joanny Mikołajczak i Dominiki Wojciechowskiej, drugie miejsce zajęła Anna Banaszak a trzecie Joanna Statucka, Mikołaj Walczak i Joanna Mikołajczak. Drobne upominki otrzymali również autorzy pozostałych recenzji, które otrzymały bardzo wysokie noty w ocenie punktowej.



Na zdjęciach nagrodzeni wśród których brakuje dzieci ze Szkoły Podstawowej w Witaszycach.




Ostatnio na spotkaniu w Akademii Filmowej oglądałem film animowany pod tytułem "Świteź". Utwór ten został zrealizowany na podstawie fragmentu ballady Adama Mickiewicza o tym samym tytule. Ukazuje nam on samego poetę, któremu podczas nocnej podróży przez las zaczęło się wydawać, że widzi wydarzenia, rozgrywające się w przeszłości...

Animacja w filmie stoi na bardzo wysokim poziomie, dużo wyżej od innych tego typu dzieł, które zdarzyło mi się oglądać. Nie można wprawdzie doznać złudzenia, że ogląda się prawdziwy film, jednak stronie wizualnej wystawić mogę wysoką ocenę. Dźwięk i muzyka również zostały świetnie wykonane, a także dopasowane i współgrające z wydarzeniami dziejącymi się na ekranie. Mimo faktu, że film jest dość krótki, a może właśnie z tego powodu, ścieżka dźwiękowa została wykonana z doskonale słyszalną dbałością o szczegóły. Ubiory oraz wygląd bohaterów i ich najbliższego otoczenia zostały bardzo dobrze odwzorowane. Nawet ktoś, kto żywo interesuje się tamtym okresem w dziejach, nie dostrzeże żadnych pomyłek, a to dlatego, że ich po prostu nie ma.

Jeżeli ktoś będzie szukał w miarę krótkiego filmu animowanego, którego akcja rozgrywa się w XIX wieku, zabarwionego odrobiną tajemniczości i mistycyzmu, to z czystym jak łza sumieniem mogę polecić to dzieło. Ogólnie rzecz biorąc, film wywarł na mnie bardzo duże wrażenie, szczególnie sceny przedstawiające atak armii najeźdźców i fale zalewające osadę z łupieżcami w środku. Polecam!

Mikołaj Walczak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Każde marzenie ma swój początek.
W ostatnim czasie miałam okazję obejrzeć film "Gol", wyreżyserowany przez Danny'ego Cannon'a. Byłam przekonana, że film okaże się nudną opowieścią o piłkarzach. Lecz nie, Danny stworzył niesamowite dzieło o porażce, jak się po niej podnieść i o tym, że nie warto rezygnować z marzeń.

Film, na pierwszy rzut oka kojarzy się z piłką, ale nie opowiada o niej tak do końca. Głównym bohaterem jest Santiago Munez, który ma pasję do futbolu. Podczas emigracji zostaje zauważony przez łowcę talentów, który daje mu szansę zrobienia kariery piłkarskiej. Ojciec Santiago wybiera mu inną drogę, zabierając wszystkie jego pieniądze. Z pomocą przychodzi babcia Santiago; kupuje mu bilet i wkrótce bohater wyrusza w podróż. Na swojej drodze napotyka na wiele trudności, które okazują się do pokonania. Można zaobserwować wzloty i upadki bohatera w życiu prywatnym jak i karierze sportowej. Nie tak łatwo, dostać mu się do profesjonalnej drużyny, lecz Santiago nie poddaje się i w końcu trafia do angielskiego klubu- Newcastle United. Pojawianie się mnóstwa postaci futbolowego świata oraz mecze odbywające się na prawdziwych stadionach z udziałem kibiców, tworzą wspaniałą całość. Film został wykonany bardzo efektywnie, zdjęcia stoją na poziomie mistrzowskim, aktorzy zostali idealnie dobrani do swoich ról, a muzyka dopasowana do emocji piłkarzy. Santiago odkrył wartość swojego życia. Fabuła filmu podnosi na duchu, opowiada o miłości, tragedii i trudnych przejściach.

Film okazał się lekkim dramatem o niecodziennej tematyce. Jest godny uwagi, dlatego polecam go nie tylko miłośnikom piłki, ale i tym, którzy z piłką mają mniej do czynienia.

Dominika Wojciechowska
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Historia dawnej twórczości
Na ostatnim spotkaniu miałam możliwość obejrzeć film po tytułem "Baczyński". Jego głównym bohaterem jest znany polski poeta - Krzysztof Kamil Baczyński. Reżyserem tego dzieła jest Konrad Piwowarski.

Według mnie film ten wspaniale ukazuje historię polskiej literatury. Dzięki temu dowiedzieliśmy się jak dawne dzieła są ważne dla naszego narodu. Piwowarski tworząc tą twórczość złożył hołd Baczyńskiemu. Moim zdaniem nie jest to zwyczajna biografia. Ukazuje w inny sposób całe życie bohatera. Film ten składa się z trzech części. Pierwsza zbudowana jest z dokumentów. Wykorzystane są stare zdjęcia z czasów wojny. Ukazane zostały również prywatne fotografie rodziny Baczyńskiego. Najbardziej podobały mi się wypowiedzi jego poety, którzy walczyli u jego boku podczas powstania warszawskiego. Drugą częścią jest slam, który został zorganizowany niedawno z okazji 90. rocznicy urodzin Baczyńskiego. Ludzie podczas spotkań zmierzają się z utworami poety. Odkrywają oni również znaczenia tych słów, ukazują emocje oraz uczucia. Według mnie twórczość Baczyńskiego jest wspaniała do refleksji oraz dyskusji na temat życia tamtych ludzi. Trzecia część to fabuła, w której główne role odgrywają Mateusz Kościukiewicz oraz Katarzyna Zawadzka. Najciekawsze jest to iż postacie bardzo mało mówią, a tłem są recytacje poezji. Możemy się skupić na przedstawionym obrazie. Widzimy jak dawniej ludziom trudno się żyło, jak bali się swoich bliskich. Strach im było wyjść z domu, ponieważ nie wiedzieli czy do niego wrócą.

Moim zdaniem jest to przepiękny film. Przedstawia on w prosty sposób życie Baczyńskiego. Uważam, że powinni go obejrzeć wszyscy. Dowiedzieliby się wtedy jak wspaniała jest dawna polska poezja. Naprawdę warto zobaczyć ten film !!!
Joanna Mikołajczak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Życie Pi
Tym razem nasi gimnazjaliści licznie zasiedli do komputerów, oto recenzje które do nas trafiły:

Film "Życie Pi" w reżyserii Anga Lee zszokował mnie scenerią, chociaż sceneria nie była zbyt rozmaita, bowiem większość scen filmu odbywała się na Pacyfiku. Dzięki technologii 3D doświadczyłem więcej przeżyć na tych wodach. Gdy widzieliśmy tylko wodę, działo się coś niezwykłego - od sztormów po święcącą wodę. Czas na ocenę i przebieg filmu oraz początek nie zapowiadał, że film czymś niezwykłym. Oczywiście dorosły Pi opowiadał dziennikarzom skąd wzięło się jego imię i początkowe 20 minut nie było zbyt ciekawe. Było po prostu nudne i bohater opowiadał, jak dorastał, że jego ojciec miał zoo i w pewnym momencie filmu Pi poszedł do zoo i chciał nakarmić tygrysa, co przerwał mu ojciec. Powiedział, że zwierzęta to nie ludzie i że nie mają duszy. Na te gorycz dorzucił mu śmierć małego jagnięcia, Tak oto ojciec przekonał Pi, że zwierzęta to po prostu zwierzęta. Ale oczywiście cały film nie był o rozmowach taty i syna. Młody Pi zakochał się w młodej Hindusce, lecz musiał odpłynąć z rodziną i z całym dobytkiem do nowego świata - Kanady i tu zaczyna się cała akcja filmu. Po dniu rejsu statek tonie. Oczywiście Pi przeżywa z kilkoma zwierzętami, ale jego rodzice nie. Właśnie w tym momencie film pokazuje, jak bohater musi walczyć o przetrwanie z tygrysem, który wyłonił się po kilku dniach Samotnego rejsu. Pi oswajał go, lecz nieskutecznie, ale po kilku próbach mu się udało. Pi opowiadał, że bez tego mięsożernego zwierzęcia nic by mu się nie udało. Ten film pokazuje właśnie, co czuje Pi w takich momentach. Po kilkunastu dniach udaje mu się dopłynąć do Meksyku, gdzie jego przyjaciel tygrys odchodzi bez pożegnania. To odpowiada Pi w szpitalu dwom dziennikarzom, którzy mu nie wierzą, więc główny bohater wymyślił inną historię na porzekaniu. To moja historia, rzekł starszy o kilkanaście już lat Pi dziennikarzowi. Zapytał się go, w którą wersje wierzy, dziennikarz odpowiedział, że w pierwszą. Pi na to odparł, że tak samo jest z religią. Według mnie ten film uczy nas, jak przetrwać na Pacyfiku ze zwierzęciem i w połączeniu z piękną scenerią, muzyką i technologią 3D. Film zasługuje według mnie na najwyższą notę!
Dawid Różewski
Niepubliczne Gimnazjum w Łuszczanowie


"Życie Pi" - film przygodowy wyreżyserowany w 2012 r. przez Ang'a Lee na podstawie powieści Yamma Martela przedstawia pewne zdarzenie, które na zawsze odmieniło życie hinduskiego chłopca.

Początkowo poznajemy młodzieńca z problemami, który szuka własnej drogi w życiu. Jednak nie każdy chłopak ma na imię Piscine na cześć paryskiego basenu i nie każdy wychował się w ZOO. Dalsze losy Pi Patel'a są bardziej zaskakujące niż można to sobie wyobrazić. Katastrofa statku sprawia, że chłopak traci wszystko, co ma i musi pokonać własne słabości. Dryfuje łodzią i nieoczekiwanie pojawia się towarzysz: tygrys. Zmagania z dzikim zwierzęciem, oceanem, głodem i strachem nieodwracalnie zmieniają głównego bohatera. Z ciekawością obserwujemy jego chęć życia i zadajemy sobie pytania: co się stanie z tygrysem? Czy Bóg doprowadzi chłopca o trzech religiach na ląd?

Fabuła jest niesamowita, lecz jeszcze większym zachwytem napawają wszystkie artystyczne sceny, gdzie możemy zobaczyć prawdziwe piękno Ziemi. Szczególnie poruszające są momenty, gdy reżyser wprowadza widza w magiczny świat, wręcz z pogranicza jawy i snu.

Nastrój filmu jest zmienny: raz towarzyszymy głównemu bohaterowi na morzu gdy cierpi głód i pragnienie, innym razem jesteśmy z nim w chwilach triumfu. Z pewnością jednak utwór skłania do refleksji - nad sensem życia, nad Bogiem, nad przeznaczeniem i nad ludzką naturą.

W sumie, film zdobył już 9 nagród i otrzymał 35 nominacji, w tym 11 do Oscara. Jestem przekonana, że długo nie zapomnę ani mistrzowsko ukazanej fabuły, ani niecodziennych, wręcz magicznych krajobrazów. "Życie Pi" może każdego z nas wiele nauczyć, dlatego tym bardziej polecam obejrzenie filmu.
Monika Klawiter
Gimnazjum im. Niepodległości Polski w Woli Książęcej


Ostatnio na Szkolnej Akademii Filmowej miałem okazję obejrzeć film w reżyserii Anga Lee pt. "Życie Pi ". Film posiada wplatane formy wywiadu, w którym już dorosły Pi opowiada dziennikarzowi o swoich przeżyciach.

Pi żył wraz ze starszym bratem i rodzicami w Indiach. Chłopiec dorastał tam i uczył się. W szkole wszyscy uczniowie, nawet niektórzy nauczyciele, przezywali go "Pisuar". Jego rodzice prowadzili ZOO. Chłopiec wyznawał kilka religii jednocześnie. Gdy Pi dorósł, zakochał się. Niestety ich miłość nie trwała długo, ponieważ rodzina podjęła decyzję wyjazdu do Kanady z powodów finansowych. Postanowili sprzedać ZOO, a zwierzęta kupcom z Ameryki. Statek płynął bardzo szybko. Gdy byli w połowie drogi rozpętał się sztorm. Chłopak wyszedł na górny pokład okrętu. Statek tonął. Wrócił do kajuty, ale nie udało mu się uratować jego rodziny. Znalazł się sam w szalupie. Gdy sztorm ucichł, do chłopaka na bananach przypłynęła małpa, na pokładzie znalazł się także lis. Największym zaskoczeniem był tygrys, który wyskoczył ze schowka w szalupie. Chłopak musiał nauczyć się żyć z żarłocznym tygrysem, który pożarł ocalałe zwierzęta.

Film jest bardzo pouczający, opowiada o wielkiej przygodzie bohatera, któremu strach przed tygrysem dodaje siły i utrzymuje przy życiu. Pi dostarcza widzom wiele emocji, pozwala zrozumieć, jak wiele przetrzyma człowiek. Nie waha się prowadzić tresury tygrysa na środku oceanu.

Efekty specjalne były uderzająco piękne, a jednocześnie wyzwalały drżenie serca. Jakie to piękne, gdy świecą ryby w oceanie.

Godna podziwu jest finezyjność połączenia efektów specjalnych z bohaterami - ludźmi i zwierzętami. To przecież taki obraz możemy ujrzeć tylko dzięki współczesnym technikom komputerowym. Film jest naprawdę zachwycający.
Artur Maciejewski
Niepubliczne Gimnazjum w Łuszczanowie


Niezwykłe życie zwykłego człowieka

Podczas lutowego wyjazdu na Akademię Filmową do jarocińskiego kina "Echo" miałam okazję obejrzeć film pod tytułem "Życie Pi". Jego reżyserem jest Ang Lee. Jest to arcydzieło i bestseller. Filmowa adaptacja powtórzyła wielki sukces książkowego oryginału tej historii.

Głównym, a zarazem tytułowym bohaterem filmu jest chłopiec o imieniu Pi. Otrzymał je na cześć pływalni znajdującej się w Paryżu. W wieku szesnastu lat był wyznawcą aż trzech religii. Według mnie to najdziwniejsze dziecko jakie można sobie wyobrazić. Pewnego razu ojciec chłopca dostał propozycję pracy w innym kraju. Cała rodzina wraz ze zwierzętami z zoo musiała się przeprowadzić. Statek, którym płynęli, utonął podczas wielkiego sztormu. Przeżył jedynie Pi i kilka zwierząt. Wylądował on na łodzi z hieną, zebrą, orangutanem i tygrysem. Film "Życie Pi" to według mnie wspaniała historia. Zawiera przepiękne sceny wykonane nowoczesną technologią. Jest ich kilka, a jednak film jest magiczny. Moim zdaniem jest on świetny, ale jego twórcy przedstawili w nim za dużo kwestii religijnych oraz filozoficznych. Niektóre sceny na ten temat nie zawsze są dobrze wybrane. Innym minusem jest fakt, że przez dłuższy czas film mówi tylko o chłopcu i tygrysie znajdujących się razem na morzu. Dla niektórych widzów, tak jak dla mnie jest to spory problem.

"Życie Pi" warto zobaczyć, ponieważ wiele się w nim dzieje. Świat pokazany jest prawdziwie, pięknie, a przy tym egzotycznie. Jest to film, który może zauroczyć. Historia przedstawiona jest w nim bardziej artystycznie niż w innych filmach. "Życie Pi" może Wam się spodobać. Naprawdę wart jest obejrzenia.
Joanna Mikołajczak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Film "Życie Pi" to ekranizacja książki Yanna Martela o takim też tytule. Nic innego tylko świetne kino. Reżyser Ang Lee tworząc ten film wykorzystał najnowsze efekty specjalne, więc sceny takie jak tysiące surykatek czy meduzy promieniejące w wodzie wyglądają fantastycznie, ale film to nie sam efekty specjalne. Co właściwie przekazuje nam ten film?

"Życie Pi" ukazuje nam, co człowiek myśli i odczuwa o Bogu w chwilach trudnych i całkowiteko załamania. Widzimy wtedy, jak główny bohater prosi opomoc i jego odruchem jest szukanie pomocy w Bogu. Co zrobi człowiek sam na środku morza tysiące kilometrów od stałego lądu" Ale on nie jest sam żeby to byli normalni towarzysze, ale jego głównym towarzyszem jest krwiożerczy tygrys bengalski. Utwór pokazuje człowieka i jego psychikę co on myśli i jak reaguje na zdarzenia. Świetne odwzorowanie monologów i narraci pomaga w zrozumieniu bohatera Pi Patela. Bohater, opowiadając to dziennikarzowi, widzi wszędzie w każdym stworzeniu boga, który również go ma w opiece. Jednym z bohaterów ważnych dla samego Pi jest tygrys o imieniu Richard Parker. Patel mówi, że dzięki Richardowi przetrwał tę całą historię. Film świetnie odwzorowuje człowieka i jego "instynkt" pojawiający się w chwilach zagrożenia.

Film mogę polecić każdemu, kto lubi dobre i niebanalne kino. Warto poświęcić na niego czas, ale żeby zrozumieć ten utwór, trzeba odpowiedzieć sobie na pytania zawarte w filmie i przedstawić się w roli samego Pi Patela.
Jakub Matuszewski
Gimnazjum im. Niepodległości Polski w Woli Książęcej


Ostatnio obejrzałam film "Życie Pi" w reżyserii Anga Lee. Ukazał on przygodę młodego hindusa Pi Patela.

Pi był niezwykłym chłopcem o ciekawym imieniu. Został tak nazwany na cześć basenu, w którym pływał przyjaciel ojca, zwany przez Pi Mamadżi. Pewnego dnia jego rodzice postanowili wyjechać do Kanady na statku i sprzedać wszystkie zwierzęta, aby móc rozkręcić nowy interes. Płynęli po Pacyfiku. Podczas sztormu, statek zatonął i jedynym ocalałym był Pi. Trafił do szalupy wraz z dorosłym tygrysem bengalskim - Richardem Parkerem.

Film był ciekawy. Występowało w nim duże bogactwo barw, roślin i zwierząt przedstawionych w zaskakujący sposób, a to dzięki szerokim możliwościom technik komputerowych. Główny bohater musiał zmagać się nie tylko z przeciwnościami losu, ale także z dzikim tygrysem Richardem Parkerem. Choć tygrys zobrazowany był za pomocą grafiki komputerowej, w filmie wyglądał bardzo realistycznie i groźnie. Mroził krew w żyłach widza. Tylko dobre i bystre oko widza mogło poznać, że tygrys nie był prawdziwy.

Uważam, że film był ciekawie wyreżyserowany, miał interesującą fabułę, a główny bohater w genialny sposób przedstawił, jak ważne jest życie, ludzkie wartości, nauki i rady rodziców. Pokazał nam, jak bohater bardzo chce żyć, wrócić do domu. Poznajemy również niezwykłą wiarę w Boga, któremu główny bohater przypisywał wszystkie dobre rzeczy, które spotkały go podczas żeglugi po niekończącym się oceanie, jak np. wyspa wodorostów czy latające ryby.

Zachęcam do obejrzenia tego niezwykłego filmu. Moim zdaniem warto obejrzeć i trzymam kciuki oraz życzę reżyserowi zdobycia OSCARA. Rozdanie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej już niebawem, więc życzę i czekam na wieści.
Anna Banaszak
Niepubliczne Gimnazjum w Łuszczanowie


Film Anga Lee pt. "Życie Pi" to Piękna i skłaniająca do refleksji historia młodego człowieka zmagającego się z przeciwnościami losu. To niezwykła ekranizacja powieści Martela Yanna, która otrzymała nominację do aż jedenastu Oscarów. Jest prostą w przekazie, trafiającą w serce widza opowieścią. Akcja rozpoczyna się od momentu, gdy Pi jako dorosły opowiada swe dzieje mężczyźnie szukającemu insPiracji do naPisania opowieści. Wspomnienia Patela ukazują nam m.in. jego przygodę z religiami. Poznajemy też walkę o przetrawnie bohatera. Poza tym, że był sam na oceanie, musiał żyć "w zgodzie" z dzikim kotem. Wszyscy aktorzy wcielający się w Patela odegrali swe role nienagannie (Gautam Belur, Ayush Tandon, Suraj Sharma i Irrfan Khan). Jednak to Suraj Sharma w największym stopniu ukazał widzom osobę pełną odwagi i determinacji. Inni występujący w filmie, m.in. Adil Hussain (ojciec Pi) czy Tabu (matka Pi) doskonale przedstawili swe postacie. Scenarzysta, David Magee, zadbał o każdy szczegół.

Od strony wizualnej film jest precyzyjnie wykonany. Czasami wnikliwemu odbiorcy może nie spodobać się sztuczność niektórych elementów. Technika 3D uwydatnia wiele interesujących scen, takich jak katastrofa statku, dzięki czemu nabierają efektywności. Muzyka odzwierciedla emocje i ogólny nastrój filmu, a sceneria cieszy oko. Niestety dubbing popsuł ogólny odbiór.

Ekranizacja książki "Życie Pi" na początku przypomina film familijny z elementami baśni. Jednak oglądając dalej odnajdujemy w nim treści filozoficzne i dostrzegamy elementy dramatu i przygody. Ten obraz ma w sobie coś niezwykłego. Zmienia on sposób postrzegania świata, ma wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji. Film wywarł na mnie pozytywne wrażenie, dlatego sądzę, iż jest warty obejrzenia.
Joanna Statucka
Gimnazjum im. Niepodległości Polski w Woli Książęcej





Zadanie: Napisz zaproszenie na otwarcie zoo.

 
Praca anonimowa 




Zadanie: Opisz Dolinę Truffula lub stwórz własną wersję bajecznego, idealnego świata (praca literacka lub plastyczna).

Praca Julii Kwiatkowskiej z WitaszycPraca Weroniki Hodernej z Witaszyc
Praca Martyny Płonki z KlękiPraca Jakuba Manickiego z Klęki
Praca Kasi Błaszczyk z KlękiPraca Julii Świerkowskiej z Klęki
Praca Aleksandry Kunowskiej z KlękiPraca Aleksandry Kowalskiej z Klęki
Praca Natalii Mróz z Klęki




Zadanie: Napisz opowiadanie, którego tematem będzie przyjaźń ze zwierzęciem.

"Filuś"
Julia Kwiatkowska
Szkoła Podstawowa w Witaszycach


Moje marzenie się spełniło!!! Dziewczynki zazwyczaj marzą o lalkach misiach, wózkach... Ja od zawsze chciałam mieć psa. W dniu 10-tych urodzin otrzymałam torbę z prezentem, która nagle zaczęła się poruszać. Najpierw ujrzałam jedno ucho, potem usłyszałam szczekanie i już wiedziałam, że moje życie od tej chwili się zmieni. Zajrzałam do torby. Był tam malutki, słodziutki, puchaty piesek. Oczka miał okrągłe, błyszczące i merdający ogonek. Od pierwszego spojrzenia zakochaliśmy się w sobie. Szczeniaczek nie opuszczał mnie na krok. Nazwałam go "Filuś".

Początki nie były łatwe, oj nie! Wczesne pobudki, regularne spacery, karmienie, wizyty u weterynarza. Ale opłacało się! Gdy wracałam zmęczona ze szkoły, czekał przy drzwiach i sprawiał, że siły mi wracały. Razem przeżyliśmy wiele przygód. Jednej z historii związanej z psiakiem nadałam tytuł "Niespodzianka". Co się wtedy stało? Razem z mamusią upiekłam tort dla dziadka. Był piękny, polany czekoladą, ozdobiony różyczkami i specjalnym napisem. Dekoracje zajęły mi dużo czasu, ale efekt był wspaniały. Ciasto stało na ławie i czekało na odpowiedni moment. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi! Wszyscy domownicy z wyjątkiem naszego pupila powitali solenizanta. Bardzo szybko okazało się, że psina ucztowała. Dziadek z uśmiechem na twarzy stwierdził, że tort musiał być smakowity, gdyż w czasie kilku minut zniknął... Każdy domyślił się, kto był sprawcą zniknięcia przysmaku. Wybaczyliśmy mu ten incydent dosyć szybko. Dlaczego? Niedługo potem zachorowałam i leżałam w łóżku. Filuś cały czas był przy mnie. Nie chciał nawet jeść i pić a na dwór wybiegał tylko na chwilkę i jak błyskawica do mnie wracał. Jakby pilnował, żeby nie przytrafiło mi się nic złego.Odżył dopiero wówczas, gdy wyzdrowiałam.

Filuś to mój najlepszy przyjaciel. Cieszę się, że go mam. Może nadarzy się jeszcze kiedyś okazja do opisania kolejnych wspomnień.




Templariusze. Miłość i krew.

Film o pięknej miłości i brutalnej wojnie. Nic więc dziwnego w tym, że połowa prac to recencje dziewczyn, a połowa chłopaków. Tym razem jednak lepszy w ocenie filmu okazał się mężczyzna: spośród pierwszych recencji najwyżej oceniliśmy tą napisaną przez Mikołaja Walczaka.


Arn. Rycerz Templariuszy
Dominika Wojciechowska
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


W swoim życiu obejrzałam wiele filmów. Niektóre zrobiły na mnie większe wrażenie, inne mniejsze, lecz ten - Templariusze Miłość i krew - jest filmem, który utkwił mi w pamięci. Opowiada o zdradzie, poświęceniu, miłości i walce w jej imieniu.

Jego reżyserem jest Peter Flinth. Wydanie tego filmu nastąpiło w 2007 roku. Główną rolę gra Arn, który z wiejskiego chłopca zmienia się w mądrego i utalentowanego mężczyznę, oraz Cecilia, ładna blondynka z blizną na twarzy; z niedojrzałej dziewczyny staje się dorosłą kobietą. Historia rozpoczyna się wstąpieniem w ramiona kościoła młodego Arna na wychowanie, który uczy się od jednego z zakonników, wykazując cechy wojownika. Przełożony opactwa ma dla Arna cel, lecz ten zakochuje się w szlachciance z innego rodu. Zakochani muszą odbyć dwudziestoletnią pokutę za zakazaną miłość. Cecilia trafia jako świecka zakonnica do klasztoru, a Arn zostaje wysłany do Ziemi Świętej, aby tam bronić spraw bożych. Zakochani żyją w czasach okrutnych, tęsknią za sobą, ale przy życiu trzyma ich nadzieja, że niedługo się spotkają. Kiedy Arn ratuje życie Saladynowi, Cecilia rodzi synka, którego jej odbierają, a ona poświęca się klasztorowi. Dochodzi do bitwy między poganami a świętą armią. Arn trafia do nowego dowódcy.

Jak skończy się historia dwojga zakochanych? Czy spotkają się po wielkiej bitwie? Polecam samemu obejrzeć...

Początek filmu nie wzbudził we mnie wzruszenia, dopiero kolejne minuty niosły ze sobą ogromne emocje. Scenerię przepełnioną cierpieniem dwojga zakochanych podkreśla dobrze dobrana muzyka i scenografia. Jak już wspominałam, nigdy nie zapomnę tego filmu i często będę do niego wracać.


Recenzja filmu "Templariusze. Miłość i krew"
Maksymilian Maj
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


W ostatnim czasie w ramach projektu "Akademia filmowa" miałem okazję obejrzeć film pt: "Templariusze - miłość i krew", wyreżyserowanego przez Petera Flintha. We filmie występują znani aktorzy między innymi: Sofia Helin oraz Vincent Perez.

Akcja filmu rozgrywa się w średniowieczu i opowiada o dwóch osobach : Arnie i Cecylii, którzy mimo przeciwności losu, dążą do tego, aby być razem. Szwedzki szlachcic Arn Magusson od najmłodszych lat kształcił się w zakonie, by stać się godnym rycerzem. W skutek niecnej zachcianki Arni i jego ukochana Cecylia ponieśli jej konsekwencje. Cecylia musiała wstąpić do zakonu zaś Arn chcąc uratować swoją godność wyruszył w niebezpieczną i krwawą wojnę do Ziemi Świętej, gdzie toczyła się wojna między chrześcijanami a muzułmanami. W filmie pokazano dokładnie tę bitwę. Chrześcijanie zrobili na swoich przeciwników zasadzkę. Wódz muzułmanów wysłał tzw.falę na chrześcijan, których łucznicy w tym czasie ostrzeliwali wojsko przeciwnika. Dzięki tej zasadzce bitwę wygrali chrześcijanie. Arn po kilku lat wraca wraz z zwycięskim wojskiem do swojej małej ojczyzny. Na bohatera czeka jego ukochana Cycylia ,która wita go z czułością. Tym wzruszającym akcentem kończy się film.

Film polecam szczególnie tym osobom, które interesują się historią średniowiecza, gdyż sceny batalistyczne są zrobione naprawdę dobrze i wiarygodnie. Nie oznacza to jednak ,że ten film nie jest przeznaczony dla osób, które lubią romantyczne historie ze szczęśliwym zakończeniem. Jedni i drudzy na pewno znajdą coś dla siebie. Naprawdę warto zobaczyć ten film!


Średniowieczne życie
Joanna Mikołajczak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Podczas jednego z klasowych wyjazdów na Akademię Filmową do kina "Echo" w Jarocinie miałam okazję obejrzeć film reżyserii Petera Flintha pod tytułem "Templariusze. Miłość i krew". Według wielu źródeł informacji jest on najdroższy w historii europejskiej kinematografii, a jednocześnie najdroższy w produkcji szwedzkiej.

Gdy dowiedziałam się, że jedziemy na film historyczny byłam wrogo do niego nastawiona, ale po obejrzeniu zostałam mile zaskoczona, że może on być tak ciekawy i interesujący. Widziałam wiele filmów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie, ale żaden z nich nie utkwił mi tak w pamięci jak ten. Według mnie aktorzy zostali doskonale dobrani do swoich ról, a tym samym bez problemu odnaleźli się w nich. Kolejnym plusem tego filmu były kostiumy w jakie przyodziane były postacie. Szczegółowo ukazywały w jaki sposób ubierali się ludzie, żyjący w czasach średniowiecza. Bardzo podobały mi się efekty specjalne, a było ich bardzo wiele. Jedną z takich scen była odcięta dłoń trzymająca miecz. Jest to film, którego akcja rozgrywa się w średniowieczu, a mimo to postacie mówią językiem współczesnym, dlatego oglądając go, można wszystko łatwo zrozumieć.

Według mnie jest to efektowny i porywający film. Dostarcza niezapomnianych wzruszeń i pokazuje wielką, wzajemną miłość dwojga ludzi. Ukazał on, że gdy dwie osoby naprawdę się kochają, nic nie stanie na ich drodze. Naprawdę ten film jest znakomity. Gdybym dostała propozycję powtórnego obejrzenia go bez chwili zastanowienia przyjęłabym ją. Z własnego doświadczenia mogę śmiało powiedzieć, że film jest wart obejrzenia.


Mikołaj Walczak
Gimnazjum im. Jana Pawła II w Kotlinie


Film "Templariusze. Miłość i krew" może nie stanie się światowym bestsellerem, jednak z pewnością zasługuje na uwagę. Skrócona wersja dylogii autorstwa Petera Flintha zainteresować może i ludzi poszukujących scen batalistycznych, i osoby, które interesuje miłość i uczucie.

Jak wskazuje tytuł, w filmie zobaczyć możemy jedno i drugie. Sceny walki, choć stosunkowo nieliczne, są dobrze wykonane i odzwierciedlają ówczesny styl walki. Zobaczyć możemy zarówno pieszy pojedynek, jak i walkę konną z udziałem kilkunastu żołnierzy czy pełnowymiarowe bitwy. Ubiór, uzbrojenie i zachowanie aktorów zostało określone z cieszącą oko dbałością o szczegóły.

Jednak mimo interesujących scen batalistycznych, to wątek miłosny spaja cały film. Począwszy od zakazanej miłości dwójki głównych bohaterów, przez niecną intrygę mającą ich rozdzielić po odnalezienie się zgodnie z zasadą, że miłość zawsze zwycięży. Tutaj także nie można nic zarzucić grze aktorów, którzy zachowują się bardzo naturalnie.

Muzyka stoi na wysokim poziomie, dopasowując się bez większego problemu do tego, co aktualnie dzieje się na ekranie. W momentach, gdy trzeba walczyć słyszymy więc muzykę zagrzewającą do walki, w chwilach, gdzie ważniejsza jest się miłość staje się ona delikatniejsza.

Większość scen w filmie została nagrana w naturalnych plenerach, które są dosyć zróżnicowane. Historia zaczyna się w Szwecji, następnie przenosi się do Ziemi Świętej, by ponownie powrócić na północ. Tylko niewielka część ujęć wykonana została komputerowo.

Ogólnie rzecz biorąc, film jest bardzo dobrze wykonany i z pewnością wart jest obejrzenia, choć nie nazwałbym go najlepszym dziełem ostatnich lat. Nie zmienia to jednak faktu, że spora część widzów nie będzie zawiedziona, jeżeli postanowi go obejrzeć.




Konkurs filmowo-literacki

Mając na celu:
  • przygotowanie młodzieży do stałego i świadomego uczestnictwa w kulturze,
  • doskonalenie umiejętności krytycznego odbioru filmu,
  • rozwijanie wrażliwości estetycznej,
  • inspirowanie młodzieży do aktywności twórczej,
  • kształtowanie umiejętności formułowania ocen i opinii,
  • praktyczne zastosowanie języka polskiego w zakresie wypowiedzi pisemnej,
Stowarzyszenie Jarocin XXI postanowiło zorganizować konkurs filmowo-literacki dla uczniów biorących udział w Szkolnej Akademii Filmowej. Szkoły podstawowe co miesiąc otrzymają zadanie - wypowiedź, gimnazja proszone są o przygotowanie recenzji obejrzanego w Akademii filmu. Najlepsze prace zostaną nagrodzone, a wszystkie spełniające wymogi formalne znajdą się na niniejszej podstronie.

Regulamin konkursu tutaj.




Konkurs na recenzje

Celem Akademii Filmowej im. Piotra Łazarkiewicza jest zachęcenie widzów (młodszych i starszych) do krytycznego oglądania filmów. Mamy nadzieję, że dzięki pracy nauczycieli i nas samych młodzi odbiorcy po obejrzeniu filmu potrafią powiedzeń coś więcej niż: "Super" czy "Bez sensu film". Realizowany w kinie i w klasie szkolnej program uczy jak patrzeć na świat filmu.

Na semestr II roku szkolnego 2012/2013 zaplanowaliśmy dodatkową zachętę dla gimnazjalistów do wyrażania swoich opinii o filmach - konkurs na recenzje. Raz w miesiącu będziemy wybierać 2 najlepsze prace, które w czerwcu znajdą się w wielkim finale. Dla zwycięzców przewidzieliśmy ciekawe nagrody rzeczowe.

Zainteresowani uczniowie przygotowują recenzję w wybranego filmu, obejrzanego w ramach Akademii Filmowej im. Piotra Łazarkiewicza. Długość recenzji od 200 do 250 słów (czcionka Times New Roman o rozmiarach 12 punktów). Uczniowie piszą recenzje indywidualnie. Prace, w postaci elektronicznej (dokument Word), należy przesłać w formie załącznika mailem, zawierającym: imię, nazwisko, datę urodzenia, miejsce zamieszkania, numer telefonu kontaktowego, szkołę autora z tematem wiadomości "Konkurs na recenzję filmu Akademii Filmowej im. Piotra Łazarkiewicza".

Do prac należy dołączyć oświadczenie rodzica: "Wyrażam zgodę na publikację pracy mojego syna/córki (imię i nazwisko) w Konkursie na recenzję filmu Akademii Filmowej im. Piotra Łazarkiewicza - www.akademia.jarocin.pl".

Prace konkursowe wraz z podpisanym i zeskanowanym oświadczeniem należy przesłać pocztą elektroniczną na adres: kino@jarocin.pl

Wszystkie prace konkursowe będą publikowane na niniejszej podstronie.

Regulamin konkursu tutaj.





Zadania z 2011r.

Szkoła podstawowa – "Billy Elliot"
"Talent kryje się w każdym z nas. Sztuką jest go odnaleźć". Opisz, jak Ty realizujesz swoją pasję. Kiedy zaczęła się w Tobie rodzić, jak ją rozwijasz, co dzięki niej osiągasz?
Prace uczniów:
1 - Mikołaj Bogaczyński
2 - Agata Grochowska
3 - Dominika Wojtkowiak


Zadania na maj 2010r.

Szkoła podstawowa – "Głosy niewinności"
Nadal jeszcze 300 000 dzieci w 40 krajach jest wykorzystywanych do działań wojennych. Napiszcie list oficjalny do władz organizacji chroniących prawa dziecka, w którym wypowiecie się w tej sprawie.
Prace uczniów:
1 - K. Urbaniak, A. Chodorowski, J. Tarzecka, A. Sypniewski, J. Tylińska
2 - P. Walczak, J. Walczak, J. Olejniczak, A. Mąka, P. Janiak
3 - P. Duda, P. Baranowska, K. Biegańska, M. Wosik, P. Wosik

Gimnazjum – "Tsotsi"
Tsotsi/David podczas spotkania ze sparaliżowanym mężczyzną pyta go o sens jego życia. Mężczyzna odpowiedział: Lubię czuć na sobie promienie słońca. Wykonajcie plakat reklamujący życie - jego sens i wartość. Zadanie możecie wykonać indywidualnie bądź w zespole.





Zadania na kwiecień 2010r.:

Rozwiń myśl: Nic nie jest tak bardzo odległe od natury i tak bardzo od niej zależne jak człowiek – Home - S.O.S. Ziemia!
Prace uczniów: A. Banaszak, D. Poch, K. Woźniak, B. Zawisła

Szkoła podstawowa – "Machuca"
1. W dowolnej formie (komiks, opowiadanie twórcze, praca plastyczna w wybranej technice) dopisz dalsze losy bohaterów filmu.
Prace uczniów: Artur Maciejewski

2. Czy wizja ojca Pedro, że Gonzalo za pięć lat skończy studia, za dziesięć zacznie prace w firmie ojca, a za 15 ją przejmie, gdy w tym czasie jego przyjaciel Pedro cały czas będzie czyścił toalety według Ciebie jest stereotypem czy realną wizją. Wypowiedz się na ten temat.

Gimnazjum – "Gran Torino"
Czy zgadzasz się z opinią, że we współczesnym świecie nie ma lub bardzo trudno o osoby, które można nazwać autorytetami. Spróbuj odnaleźć kilka przykładów w swoim najbliższym otoczeniu. Uzasadnij swój wybór.
Prace uczniów:
1 - Katarzyna Danielak
2 - Daria Juskowiak
3 - Natalia Pietrzak





Zadania na marzec 2010r.:

Szkoła podstawowa – "W 80 dni dookoła świata"

Opisz wymarzoną podróż. Napisz miejsce, środki transportu, zaprezentuj ciekawe miejsca, poznanych ludzi, ich zwyczaje i napotkane przeciwności lub przeżyte przygody.
Prace uczniów: Artur Maciejewski

Gimnazjum – Ślepy los
Ślepota to w religii buddyjskiej kara za grzechy popełnione w poprzednim wcieleniu, klątwa lub sprawa demonów. Zestaw ten pogląd z Twoimi przekonaniami i wiedzą. Wypisz wnioski.




Prace związane z wyjazdem na plan filmowy produkcji "Ukryci":
1 - Anna Banaszak
2 - Katarzyna Woźniak



© 2010-2020 Stowarzyszenie Jarocin XXIpolityka cookieswebadmin: JaMic